Anna Zatorska – animatorka czasu wolnego, żona, mama wielodzietna oraz pomysłodawczyni firmy Party4you.
Z Panią Anią poznałyśmy się równo 3 lata temu. W 2016 roku na piątych urodzinach jej firmy. Połączyły nas Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Obie korzystałyśmy w 2016 r. z ich wsparcia. Na urodzinach firmy Pani Ani, ja mogłam zaprezentować swój startup – Nolens Volens. Korepetycje z pasją. Po kilku latach spotykamy się ponowie. Tym razem rozmawiając o prawach przedsiębiorczych mam…
Jak w Polsce wygląda sytuacja kobiet, które chcą łączyć macierzyństwo z prowadzeniem działalności gospodarczej? Czy Państwo pomaga, a może zniechęca? Co o działaniach rządu myśli Pani Ania – jako pracodawca, przedsiębiorca oraz jako mama i kobieta? Dlaczego mimo trudności, które pojawiają się w czasie łączenia macierzyństwa z budowaniem biznesu, warto to robić?
Prawo do zwolnienia lekarskiego.
Pani Aniu, czy jako przedsiębiorcza mama korzystała Pani w poprzednich lub aktualnej ciąży ze zwolnienia lekarskiego?
Oczywiście można dostać zasiłek w razie problemów zdrowotnych. Teraz też planuję skorzystać, jeśli będę już źle się czuła i uznam z lekarzem, że czas na zwolnienie. Przygotowuję pracowników na to, że niedługo będę skupiać się na rodzinie, a firmą tylko nadzorować.
Prawo do zasiłku macierzyńskiego.
Zamierza się Pani skupić na rodzinie, czyli jak rozumiem planuje również po porodzie spędzać dużo czasu z maleństwem. Czy zamierza Pani korzystać z zasiłku macierzyńskiego?
Tak. Zamierzam skorzystać. Po to płacimy składki co miesiąc, żeby później korzystać.
Brak urlopu macierzyńskiego.
Pojęcie urlopu macierzyńskiego dotyczy tylko pracy na etacie. Nawet jeśli będzie Pani pobierać zasiłek macierzyński, to będzie musiała Pani mieć firmę pod kontrolą. Zawieszenie działalności na czas pobierania zasiłku to zazwyczaj średni pomysł, bo firma może upaść. Co Pani planuje?
Już w tej chwili przygotowuje się do do odejścia na jakiś czas, ale nie zamykam działalności. Będą tu moje pracownice. Będę osobą nadzorującą. Tak jak już wspomniałam myślę, że w najbliższych tygodniach pójdę na zwolnienie lekarskie, żeby skupić się na zdrowiu, na dziecku, na sobie i rodzinie. Praca będzie gdzieś odsunięta, ale przygotowuję w tej chwili ekipę, żeby podołali w czasie, gdy ja będę skupiona na rodzinie.
Nie planowałam teraz czwartego dziecka, ale uważam, że to nie jest powód do smutku czy załamania. Mam 40 lat i myślę, że to dobry czas na skupienie uwagi na najbliższych, na zadbanie o siebie i maleństwo. Chcę pokazać dzieciom, że praca jest ważna, ale są rzeczy ważniejsze.
Prawo do urlopu wychowawczego i zasiłku za czas urlopu wychowawczego?
Miałam kiedyś problem ze skorzystaniem z urlopu wychowawczego. Bardzo długo karmiłam piersią moje trzecie dziecko. Nie mogłam normalnie wrócić do pracy, do działalności, która wymaga zaangażowania 24h/7 dni w tygodniu. Musiałam zawiesić działalność gospodarczą i otworzyłam startup. W momencie, kiedy moje potrzeby stały się większe i stratup zaczął mnie ograniczać, ponownie otworzyłam działalność. Bardzo walczyłam o to, by rozkręcić firmę. Wyglądało to w ten sposób, że dziecko przy piersi, a ja walczyłam o to, by firma się rozkręcała.
Z perspektywy czasu uważam, że to nie było dobre dla mnie i dziecka. Nie w Polsce. Polska nie jest dobrym krajem dla osób przedsiębiorczych. Tutaj się promuje osoby bezradne, osoby którym nie chce się pracować, dla nich są zasiłki. Kobiety, które próbują połączyć opiekę z wychowywaniem dzieci są na straconej pozycji.
Płacę takie podatki, że uważam, że moim dzieciom się zabiera. Uważam, że powinno się w jakiś sposób obniżyć podatki.
Myśli Pani, że obniżenie podatków dla mam prowadzących działalność gospodarczą byłoby dobrym rozwiązaniem prorodzinnym, zachęciłoby kobiety do aktywizacji zawodowej i łączenia macierzyństwa z pracą? Zachęciłoby do większej liczby potomstwa?
Tak. To byłby dobry pomysł. Obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Wrzucenie w koszty np. opłat za przedszkola i szkoły. W tej chwili musiałam zabrać moje dzieci z publicznych placówek, więc ponoszę duże koszty. Chodzą do szkół prywatnych. To są duże pieniądze. Chętnie bym skorzystała, gdyby można to było odliczyć od podatku, cokolwiek co by mi to umożliwiło.
Matczyna emerytura.
Pani Aniu, spodziewa się Pani czwartego dziecka. Co jako przedsiębiorcza mama myśli Pani o emeryturze dla mam, która właśnie wchodzi w życie?
Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy tego wszystkiego nie rzucić? Skoro mamy w Polsce takie prawo, to po co ja mam się starać? I tak będę miała to samo, co wszystkie kobiety. Nie ma motywacji do pracy. My tutaj (aktywne mamy) studiujemy, my pracujemy, my się staramy, pokazujemy dobry wzorzec swoim dzieciom, a to w tej chwili… okazuje się, że i tak nie ma sensu, bo kobieta, która tego nie robi i tak dostanie identyczną emeryturę…
A prawo do 500 plus? Czy to dobre rozwiązanie i wsparcie dla wielodzietnych mam?
Korzystam. Dostaję na dwójkę dzieci. Czy to jest dobre?
Hmm… chciałabym się w tym miejscu wypowiedzieć, jako pracodawca – nie ma chętnych mam do pracy. Jest trudno kogoś znaleźć. Nie ma takiej motywacji dla tych kobiet.
Trudno jest mi się wypowiedzieć o pobudkach tych osób, bo ja pracuję. Gdybym nie pracowała, to bym miała…1500 zł z 500 plus, zasiłek rodziny i dodatek dla wielodzietnych, poszłabym dorobić na czarno 500 zł na sprzątaniu, czy na czymś tam. I 2500 zł byłoby ok.
A tak? Pracuję 7 dni w tygodniu, wielokrotnie muszę rezygnować ze spotkań rodzinnych, bo niestety, wielokrotnie muszę kombinować z czasem. Moja praca jest sezonowa np. w maju, czerwcu i w styczniu nie mam czasu, żeby codziennie przygotować dzieciom ciepły posiłek – bazujemy na mrożonkach itp. Dzieci mają żal w tym okresie, zwłaszcza, że są już duże i potrafią powiedzieć, że a mama koleżanki to gotuje zdrowe, a Ty nam tu fast foody serwujesz i człowiek zadaje sobie pytanie – i po co to? Może lepiej byłoby wziąć te 2500 zł i żyć sobie spokojnie…
Prawo do wsparcia ze strony Państwa.
Smutne jest to, że niby wsparcie ze strony Państwa jest, ale dość jednostronne, pomijające wiele aspektów ważnych dla kobiet. Uważa Pani, że w Polsce ciężko jest być przedsiębiorczą mamą?
Muszę starać podwójnie – wcześniej wstać, wyszykować dzieci do przedszkola i szkoły, wykombinować czas na obiad. Od swojej działalności muszę zapłacić VAT i podatek dochodowy, czyli ponad 50 % od każdej zarobionej stówki zabiera Państwo. Kiedy idę do sklepu, to kolejne 23 % płacę znowu w VAT. Zostaje mi raptem 20 zł w kieszeni i szczerze mówiąc czasem się wszystkiego odechciewa. Czy to ja jestem zdrowa, bo ja chcę pracować, czy to kobiety, które postanawiają zostać z dzieckiem są zdrowe? I tu nie chodzi o kobiety, które podejmują taką decyzję, tylko o brak wsparcia od Państwa. To Państwo sprawia, że one podejmują taką decyzję. Nie maja motywacji, by pracować.
Ale, to wszystko jeszcze nic. Co z opieką zdrowotną? Żebym ja miała pewność, że jak mi dziecko zachoruje, to zostanie przyjęty do specjalisty, a to nie, to trzy miesiące, to cztery miesiące. Żebym, ja miała pewność, że moje dzieci mają dobrą opiekę w przedszkolu i szkole. Niestety tak nie jest. Musiałam zabrać córkę z publicznej szkoły. Córka wyszła z niej z tikami nerwowymi. jest teraz w szkole prywatnej i jest mało uczniów. I w tym momencie, nie czuję żadnego wsparcia jako matka. Syna też musiałam zabrać z przedszkola, bo miał problemy z rówieśnikami, a nauczyciele nie reagowali. Aktualnie co raz więcej ludzi decyduje się na edukację domową albo prywatne placówki, bo Państwowa szkoła nie jest w stanie uczyć dzieci, szkoła dziecko tłamsi.
Dostaję 500 plus, ale co z tego? Ja to wszystko przeznaczam na ZUS i w tym momencie, jako kobieta pracująca czuję się pogrążona przez system.
Prawo do odpoczynku.
Przykro mi. Jestem trochę przerażona tym wszystkim, bo sama dopiero zaczynam budować swój biznes. Codziennie zajmuję się dziećmi, uczę do egzaminu, pracuję i tak samo jak Pani miewam różne myśli, po co ja to wszystko robię… jestem przemęczona…
Jeżeli kobieta sama nie potrafi wyznaczyć czasu na odpoczynek, to przychodzi taki moment, że sytuacja ją do tego zmusza. Zmusi ją rodzina czy zmęczony organizm. Trzeba sobie powiedzieć, że np. zajmujemy się firmą od poniedziałku do piątku, że telefony odbieramy w godzinach od 8.00 do 18.00.
Dzieci pilnują. Wszystko wiedzą, pilnują i mówią mamo dziś niedziela, chyba nie zamierzasz odbierać telefonu. Jak pojedziemy gdzieś na wakacje proszą mnie – odłóż ten telefon.
Teraz powstaje pytanie – czy powinnam odłożyć ten telefon, czy pracować? Chcąc rozwijać firmę i osiągać sukcesy, powinnam dużo pracować, ale z drugiej strony mam świadomość, że nie mogę tego robić, bo dzieci wiedzą, że jestem swoim szefem i powinnam umieć wyznaczać sobie granice.
Prawo do bycia nieidealną mamą.
Bardzo trudno jest pogodzić obie role. Rolę mamy wielodzietnej i przedsiębiorczej kobiety. Mówiła Pani o konieczności odpoczynku, ale myślę, że ważne jest też nastawienie do obu ról i pozbycie się perfekcjonizmu.
My mamy czasem mamy wyrzuty sumienia. Jest to poczucie niesprawiedliwości i myślenie – a może trzeba było jednak zostać z tym dzieckiem? Po co tak gonić? Ta nowo wprowadzona emerytura pogłębia poczucie niesprawiedliwości.
Generalnie wyleczyłam się z idealnej mamy. Mam w domu bałagan, a na obiad jadamy czasem mrożonki. Nie da się prowadzić biznesu i mieć idealnie czystego domu.
Prawo do rozwoju.
Pani Aniu myślę, że w naszej rozmowie wybrzmiało wiele trudnych wniosków. Jest ciężko w Polsce z godzeniem macierzyństwa z własnym rozwojem. Mimo wszystko chciałabym pozytywnie zakończyć nasz wywiad. Co by Pani powiedziała kobietom, które jednak chcą się rozwijać? Da się pracować z małym dzieckiem przy boku? Warto?
Pozytywne aspekty, to przede wszystkim poczucie własnej wartości. Praca zawodowa pozwala na rozwój osobisty i oderwanie się na trochę od niekończących się domowych obowiązków, na spotkanie z ludźmi, rozmowę, a przy okazji spełnianie swoich marzeń.
Ja na przykład od kiedy zdecydowałam się wrócić do pracy pozwalam sobie na tylko moje przyjemności: a to jakiś kosmetyk, a to ciuszek, czy lekcje tańca i nie mam wyrzutów sumienia, że nadszarpnę domowy budżet, bo praca daje niezależność finansową. No i szacunek partnera, który patrzy zauważa, że mam ambicje, marzenia, docenia moją pracowitość. Zmienia się też układ w samym domu, wszyscy domownicy muszą zaangażować się w pomoc i obowiązki, co sprawia, że nie czuję się taka przytłoczona codziennością.
Na pewno też dzieci mimo wszystkich niedogodności, związanych z dzieleniem się mamą z jej pracą, oraz dodatkowymi obowiązkami doceniają to, że stać nas na fajne wyjazdy, czy inne przyjemności. Z jednej wypłaty na pewno byłoby trudniej. A kiedy widzę, że mogę zapewnić dzieciom więcej, ja sama czuję się szczęśliwa. Na przykład w zeszłym roku wzięłam 2 miesiące urlopu. Jak wyjechaliśmy w połowie czerwca, tak wróciliśmy pod koniec sierpnia. Postanowiliśmy sobie zrobić wakacje życia, podróżowaliśmy, byliśmy ze sobą, było cudownie. Na pewno nie byłoby nas stać na taki kaprys z jednej wypłaty.
Myślę, że praca zawodowa daje kobietom ogromne poczucie niezależności oraz zadowolenia, szkoda tylko że w Polsce rząd nie wznieca w kobietach motywacji do pracy.
Myślę podobnie jak Pani. Kobieta, która się rozwija staje się pewniejsza siebie i zadowolona z życia. Szczęśliwa kobieta w domu, to skarb dla męża i dzieci. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
“Swoją firmę tworzyłam z pasją, powstała z myślą aby propagować rodzinne spędzanie czasu, takie właśnie są nasze animacje. Kocham moje dzieci i widzę jak wiele uwagi i miłości potrzebują, wiem, że każdy rodzic czuje niedosyt czasu ze swoimi dziećmi. My to dajemy, integrujemy rodziny, pozwalamy na czułości i zachęcamy do nich. Staramy się, aby czas spędzony z nami był wyjątkowy, rodzinny, pełen miłości. Tworząc salę zabaw Party4you kreowaliśmy miejsce, w którym sami chcielibyśmy przebywać, świętować, urządzać imprezy naszym dzieciom i nam samym„
Fotografie wykonała Izabela Guzowska.