Weekend z dziećmi w Kazimierzu Dolnym. Osiem miejsc, które warto zobaczyć.

Weekend z trójką dzieci poza miejscem zamieszkania ciężko nazwać odpoczynkiem, ale nie żałujemy naszej decyzji i wróciliśmy z Kazimierza Dolnego (mimo zmęczenia fizycznego i licznych problemów organizacyjnych) – naładowani pozytywną energią,  Udało się nam zobaczyć kilka pięknych miejsc. Chłopcy dzielnie spacerowali i odkrywali zakątki Kazimierza Dolnego. Musieliśmy sporo odpoczywać i zrezygnować z kilku zaplanowanych atrakcji, ale ostatecznie jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki.

Nie wiem, jak w waszych rodzinach, ale u nas – to ja, jako mama i żona, jestem odpowiedzialna za wyszukiwanie atrakcji, miejscówek i przygotowanie planu zwiedzania. Pomyślałam, że może którejś mamie przyda się takich wpis, o ciekawych miejscach w Kazimierzu Dolnym. Wpis, który pomoże obmyślić plan zwiedzania i doda otuchy, że tak – da się podróżować z małymi dziećmi (śmiech).

Nie byłabym jednak sobą, gdybym obok wpisu lifestylowego, nie napisała jednocześnie prawnego… (śmiech).

Kliknij tutaj (!), żeby przejść do wpisu o bezpiecznym, zgodnym z prawem podróżowaniu z dzieckiem.

# 1 Wąwóz Korzeniowy Dół.

Piękny, malowniczy lessowy wąwóz – zachwyca, zdumiewa, daje schronienie w upalny dzień. Tu nie trzeba dużo słów… Miejsce zachwyciło nie tylko mnie, ale również męża i dzieci. Wracaliśmy tam każdego dnia na 30 minutowy spacer. Najmłodszy był w nosidle ergonomicznym. Spacer z wózkiem? Myślę, że dużo zależy od rodzaju wózka, ale nam wygodniej było zamotać dziecko w nosidło i spokojnie spacerować. Spójrzcie na zdjęcia. Wąwóz wygląda bajecznie, prawda?

 

#2 Plebanka – ulica i wąwóz.

Klimatyczne miejsce, tuż przy rynku. Spacerowaliśmy z wózkiem. Do momentu dojścia do wąwozu było bardzo przyjemnie, później zaatakowała nas chmara komarów. Niestety nawet spray nie pomagał. Większą część ciała mieliśmy zasłoniętą (długie spodnie i letnie kurtki nałożone tuż przed wejściem do wąwozu), ale komary zaatakowały nawet twarz i każde choć trochę odsłonięte miejsce na ciele. Mimo przepięknych widoków w wąwozie, po kilkuset metrach musieliśmy zawrócić ze względu na komfort dzieci. 

#3 Doły i zachód słońca w wąwozie Kwaskowa Góra.

  

 

#4 Rynek i uliczki.

 

#5 Zamek i Baszta.

 

Widok z Baszty…

 

#6 Góra Trzech Krzyży.

Zastanawiałam się, jak my tam wejdziemy z trójką małych dzieci, ale okazało się, że niepotrzebnie. Czterolatek wszedł samodzielnie, najmłodszy został wniesiony w nosidle ergonomicznym, a zbuntowany dwu i pół latek nagle stał się grzecznym dzieckiem. Próbował wspinać się samodzielnie, jedynie czasem potrzebował mojej asekuracji. Góra nie jest, aż tak wysoka i stroma. Przy samym wejściu musimy zapłacić za bilety wstępu. Dzieci do 7 lat wchodzą za darmo.

Widok na miasto i rzekę z Góry Trzech Krzyży.

#7 Spacer nad Wisłą.

Szlak spacerowy ma kilka kilometrów. Można spacerować przez kilka godzin i podziwiać z jednej strony Wisłę, z drugiej miasto, spichlerze, przyrodę…

#8 Sanktuarium Zwiastowania Pańskiego (Franciszkanie).

Podsumowanie.

Nie jest to wpis, w którym szczegółowo opisałam każde miejsce, ale mam nadzieję, że liczne fotografie zainspirowały Was wystarczająco, by odwiedzić to miasteczko. Uważam, że warto!

Wpisy, które mogą Cię zainteresować…

Bieszczady z dziećmi – aspekty prawne.

Jak bezpiecznie podróżować z dzieckiem? Prawo drogowe dla rodziców w pigułce 2019.

Mama z maluszkiem na rowerze – co na to prawo?

Wakacje nad wodą – o jakich obowiązkach prawnych powinny pamiętać mamy?

 

Dodaj komentarz