Witajcie,
Kilka dni temu dostałam wiadomość od znajomego z pytaniem o regulacje prawne dotyczące zasiłku macierzyńskiego, urlopu macierzyńskiego i różnic między pracą na etacie, a własną działalnością gospodarczą. Jego żona, co prawda nie spodziewa się jeszcze dziecka, ale pytanie padło w kontekście ewentualnego planowania powiększenia rodziny z jednoczesnym otwarciem działalności gospodarczej i korzystaniem z ulg i niższych składek przez pierwsze dwa lata. Czy to ma sens? Czy lepiej, żeby jego żona poszukała pracy na etacie?
Zasiłek macierzyński, a urlop macierzyński.
Myślę, że nasze rozważania należy rozpocząć od wyjaśnienia podstawowych pojęć, które dla niewtajemniczonych jeszcze w świat rodzicielstwa mogą wydawać się tożsame, a tożsame nie są.
Przyszli rodzice mylą często urlop macierzyński, który jest przerwą w pracy związaną z urodzeniem dziecka z zasiłkiem, stanowiącym świadczenie pieniężne. Tymczasem przysługują one różnym grupom osób – o pieniądze z ZUS mogą starać się bowiem nie tylko zatrudnieni na umowę o pracę.
Do urlopu macierzyńskiego jest uprawniona mniejsza liczba osób niż do zasiłku macierzyńskiego.
Komu przysługuje urlop macierzyński?
Urlop macierzyński przysługuje kobiecie, która:
- urodziła dziecko;
- adoptowała lub przyjęła na wychowanie w ramach rodziny zastępczej ( z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej) dziecko w wieku do 7. roku życia – w szczególnych sytuacjach do 10. roku życia.
Część urlopu może wykorzystać także ojciec dziecka.
Prawo do urlopu macierzyńskiego mają tylko osoby zatrudnione na umowie o pracę. Nie ma znaczenia staż ani wymiar tej pracy, cały etat czy tylko jego część.
Kobieta zatrudniona na umowę o pracę na czas określony może wykorzystać pełen wymiar urlopu, oczywiście o ile przypada on w czasie trwania umowy. Jeżeli umowa miałaby ulec rozwiązaniu już w trakcie korzystania z urlopu, to i tak do końca matce przysługuje zasiłek macierzyński. Natomiast jeżeli umowa uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, z mocy prawa jest przedłużana do dnia porodu i kobiecie również przysługuje zasiłek do końca urlopu (jednak bez prawa do samego urlopu).
Wymiar urlopu macierzyńskiego.
Tu również należy zaznaczyć, że nie ma rocznego urlopu macierzyńskiego. Rozróżniamy urlop macierzyński i urlop rodzicielski. Później kobieta może skorzystać jeszcze z urlopu wychowawczego. Wracając jednak do sedna, to podstawowy urlop macierzyński trwa w sumie 20 tygodni. 14 tygodni przysługuje tylko matce dziecka. Jest on przy tym obligatoryjny, jeżeli więc matka zdecyduje się wrócić do pracy, pozostałe 6 tygodni urlopu wykorzystuje ojciec dziecka.
Najpóźniej na 7 dni przed przystąpieniem do pracy kobieta składa pracodawcy pisemny wniosek o rezygnacji z części urlopu macierzyńskiego, do którego dołącza zaświadczenie z miejsca pracy ojca potwierdzające, że zostaje mu udzielony urlop tuż po zakończeniu go przez matkę.
Urlop macierzyński można wykorzystać także częściowo przed przewidywaną datą porodu – co najmniej 2 tygodnie przed terminem i w sumie nie więcej niż 6 tygodni samego urlopu macierzyńskiego.
Bezpośrednio po wykorzystaniu dwudziestu tygodni urlopu macierzyńskiego, ojciec albo matka mają prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego w wymiarze do 6 tygodni. Urlop jest dobrowolny i udzielany na wniosek osoby chcącej przedłużyć okres pozostawania z dzieckiem z 14-dniowym wyprzedzeniem.
Matka może też nie później niż 14 dni po porodzie może złożyć jeden wspólny wniosek o udzielenie bezpośrednio po podstawowym urlopie macierzyńskim dodatkowego urlopu macierzyńskiego w pełnym wymiarze (a po nim jeszcze urlopu rodzicielskiego).
Kto ma prawo do zasiłku macierzyńskiego?
Zasiłek macierzyński wypłacany przez ZUS przysługuje nie tylko osobom zatrudnionym na umowę o pracę, ale wszystkim podlegającym ubezpieczeniu chorobowemu. Prawo do zasiłku macierzyńskiego mają także dobrowolnie opłacające składkę chorobową kobiety zatrudnione na umowę zlecenie czy prowadzące własną działalność gospodarczą.
Wysokość zasiłku jest wyliczana na podstawie przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia pracownika wypłaconego za okres ostatniego roku, przypadającego przed przejściem pracownika na urlop macierzyński (i rodzicielski). Jeśli czas pracy był krótszy, wysokość zasiłku jest wyliczana w oparciu o cały okres zatrudnienia.
W zależności od terminu złożenia wniosku o wykorzystanie urlopu rodzicielskiego zasiłek macierzyński wynosi przy tym:
- 60 proc. podstawy wymiaru – gdy wniosek o przyznanie urlopu rodzicielskiego zostanie złożony w terminie nie krótszym niż 14 dni przed rozpoczęciem korzystania z tego urlopu; zasiłek macierzyński wynosi wtedy 100 proc. podstawy wymiaru przez podstawowy i dodatkowy urlop macierzyński, a 60 proc. przez urlop rodzicielski;
- 80 proc. podstawy wymiaru – jeżeli pracownica w terminie 14 dni po porodzie wystąpi z wnioskiem o skorzystanie z pełnego wymiaru przysługujących jej urlopów z tytułu macierzyństwa, czyli bezpośrednio po urlopie macierzyńskim wykorzysta dodatkowy urlop macierzyński, a następnie zaraz po nim urlop rodzicielski; zasiłek macierzyński wynosi wtedy 80 proc. podstawy wymiaru przez wszystkie rodzaje urlopów;
- 100 proc. podstawy wymiaru – w przypadku braku wniosku o wykorzystanie urlopu rodzicielskiego; 100 proc. zasiłek macierzyński obowiązuje wówczas przez cały okres trwania podstawowego i dodatkowego urlopu macierzyńskiego.
Zasiłek macierzyński a mały ZUS.
Mały ZUS to preferencja dla nowych przedsiębiorców. Jeżeli jednak kobieta planuje ciążę, to warto zastanowić się nad zwiększeniem podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, aby otrzymany zasiłek macierzyński był jak największy. Im więcej składek wpłacimy, tym więcej nam będzie przysługiwać. Na tej stronie znajdziecie tabelkę, z wyliczeniem wysokości zasiłku w przypadku wpłacania składek o różnej wysokości.
Co w sytuacji, kiedy przyszła mama zaczyna prowadzić działalność i chce korzystać z niższych składek, bo na wyższe po prostu jej nie stać?
Kobiety opłacające mały ZUS, które nie zdecydują się na zwiększenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia również otrzymają zasiłek macierzyński, ale niewielki. Jego wartość będzie liczona od minimalnej podstawy. Mogą jednak liczyć na podwyżkę świadczenia do wysokości 1 000 zł netto miesięcznie!
Dlaczego do 1000 zł? Odpowiedź można zawrzeć w jednym słowie – kosiniakowe. Przepisy przewidujące świadczenie rodzicielskie w wysokości 1 000 zł netto (pisałam o nim tutaj), przeznaczone dla kobiet, które urodzą dziecko i nie mają prawa do zasiłku macierzyńskiego np. kobiety bezrobotne, studentki czy pracujące na podstawie umowy o dzieło, zakładają również stosowną dopłatę dla kobiet, które płacą składki, ale otrzymają niższe świadczenie. Otrzymają niższy zasiłek macierzyński niż 1000 zł.
Zatem w przypadku, gdy miesięczna kwota zasiłku macierzyńskiego, pomniejszonego o zaliczkę na podatek dochodowy jest niższa niż 1 000 zł (wartość świadczenia rodzicielskiego), kobiety mogą spodziewać się wyrównania do tej kwoty.
Należy też pamiętać, że inaczej obliczamy wysokość zasiłku macierzyńskiego dla kobiet, które podlegają ubezpieczeniu co najmniej 12 miesięcy, inaczej dla ubezpieczonych przez okres powyżej miesiąca, ale mniej niż 12 miesięcy, a jeszcze inaczej jeżeli przed urodzeniem dziecka nie minie nawet miesiąc ubezpieczenia. Sposób ustalania wysokości świadczenia jest taki sam dla małego i dużego ZUS-u.
Zasiłek macierzyński i dalsze prowadzenie działalności gospodarczej. Czy młoda mama musi zawiesić działalność?
Przedsiębiorcze mamy po narodzinach pierwszego dziecka zazwyczaj decydują się na chwilowe zawieszenie działalności gospodarczej. W tym czasie zwolnione są z opłacania wszystkich składek do ZUS-u, zarówno tych na ubezpieczenia społeczne jak i zdrowotne.
Zawieszenie działalności wiąże się jednak z brakiem bieżących przychodów oraz utratą stałych kontrahentów. Przedsiębiorcze mamy nie mogą sobie pozwolić na spokojny roczny urlop od działalności. Nie ma żadnych przeciwwskazań, by kobieta pobierająca zasiłek macierzyński (z wyrównaniem do 1000 zł) prowadziła równocześnie swoją firmę (* przy kosiniakowym – praca nie może wyłączać sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem).
Podsumowanie.
To, czy młoda kobieta, która planuje powiększenie rodziny, powinna zawrzeć umowę o pracę czy otworzyć działalność gospodarczą, zależy tylko od jej indywidualnych preferencji, zarówno pierwsze, jak i drugie rozwiązanie ma plusy i minusy. Niewątpliwym plusem pracy na etacie jest możliwość skorzystania nie tylko z zasiłku macierzyńskiego, ale i urlopu macierzyńskiego. Cały czas, gdy będziemy pobierać zasiłek możemy być spokojnie z dzieckiem w domu. Wysokość zasiłku będzie wynosiła 80% podstawy wymiaru, jeżeli pracownica w terminie 14 dni po porodzie wystąpi z wnioskiem o skorzystanie z pełnego wymiaru przysługujących jej urlopów z tytułu macierzyństwa, czyli bezpośrednio po urlopie macierzyńskim wykorzysta dodatkowy urlop macierzyński, a następnie zaraz po nim urlop rodzicielski. Prowadząc działalność gospodarczą, mama będzie musiała albo zawiesić działalność (i stracić część klientów) lub godzić prowadzenie firmy z macierzyństwem. O ile przy kolejnych dzieciach jest to wygodne rozwiązanie, o tyle przy pierwszym dziecku może być jej trudno. Początki macierzyństwa są bowiem bardzo absorbujące i raczej niewiele czasu zostaje nam na pracę. Niewątpliwym plusem własnej działalności jest możliwość płacenia wyższych składek i otrzymanie wyższego zasiłku macierzyńskiego. Problemem jest tu kluczowy fakt, że rozważamy przypadek młodej kobiety, która dopiero zaczyna prowadzić działalność i nie ma pieniędzy na wyższe składki. Z pomocą jednak przychodzi – kosiniakowe. Wyrównanie do 1000 zł w sytuacji, gdy wyliczony zasiłek macierzyński będzie niższy. Myślę, że można pogodzić prowadzenie działalności z początkami macierzyństwa, a zasiłek macierzyński i kosiniakowe, to wsparcie finansowe dla młodej mamy. Z drugiej jednak strony urlop macierzyński to wspaniały czas, przerwa od pracy, skupienie tylko na dziecku. Praca na etacie daje więcej spokoju przyszłej mamie. Co więcej, jeżeli ciąża będzie zagrożona i lekarz zdecyduje, że kobiecie przysługuje zwolnienie lekarskie, to praca na etacie nie stanowi problemu, zanosimy zwolnienie pracodawcy i stosujemy do zaleceń lekarza. Przy własnej działalności sprawa się komplikuje, na zasiłek trzeba czasem poczekać, my się denerwujemy, a działalność podupada. Tak czy inaczej wszystko zależy od kobiety, jej celów, ambicji i charakteru. Nie ma idealnych rozwiązań. Chyba nie ma idealnego momentu na dziecko. (Każdy jest dobry :))
A Wy co myślicie? Na co postawiłyście zanim urodziłyście pierwsze dziecko? Praca na etacie czy własna działalność gospodarcza? A może tak, jak ja urodziłyście dziecko na studiach? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam,
Asia.
Bibliografia:
- Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy.
- Ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Rozdział 6 – Zasiłek macierzyński.
- https://www.infakt.pl/blog/wysokosc-zasilku-macierzynskiego-a-maly-zus/
Zdecydowanie własna działalność! Fakt, ciężko pogodzić pracę na swoim z wychowaniem dzieci, tym bardziej jeśli pracuje się z domu. Plusem jest możliwość organizacji czasu i zarywanie nocy;-) No cóż… Umowa o pracę ma swoje zalety ale nie każdy jest stworzony do pracy na etacie:-)
To prawda. Osobiście myślę, że praca na etacie to fajna opcja przed dziećmi, żeby zdobyć doświadczenie i spokojnie wejść w świat macierzyństwa, ale później – działalność gospodarcza. Oczywiście, jeśli ktoś ma smykałkę – to warto. 🙂 Zdecydowanie fajniejsza opcja, bo można regulować czas pracy etc. ALe tak jak nie każdy jest stworzony do pracy na etacie, tak nie każdy do prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Najważniejsze, to wzajemnie się szanować i robić to co jest najlepsze dla nas i naszych najbliższych. Pozdrawiam 🙂
Nie mam jeszcze dzieci, ale wiem, że chcę być mamą. Zawsze chciałam i chcę się do tego jak najlepiej przygotować – również finansowo i totalnie nie wiem, co robić w mojej sytuacji – czy zostać na JDG (pracuję na B2B w branży IT), czy jednak szukać pracy tak, by być na UoP, a działalność zamknąć? Czytam takie artykuły, by pomóc sobie podjąć decyzję, co będzie dla mnie lepszym rozwiązaniem, ale to nie ułatwia sprawy. U mnie w pracy prawie sami mężczyźni, a jeśli są kobiety, to swoje dzieci albo już odchowały, albo nie planują ich wcale. Obserwuję koleżanki, które zostały mamami i wszystkie są na UoP, bardzo szybko poszły na L4, zostają z dziećmi w domu i mogą się w pełni oddać macierzyństwu, bez stresu. Moja druga połowa również pracuje w pełni zdalnie, też na B2B i szczerze zastanawiam się, czy przy pracy zdalnej jest możliwe pogodzenie takiej pracy i opieki nad dzieckiem…? Może ktoś tak funkcjonuje i jest w stanie wypowiedzieć się…?