Wszystkie moje straty. O ciąży, traumie i odzyskanym życiu.
Nikt nie jest na nią gotowy. Śmierć dziecka to dla wielu kobiet prawdziwy koniec świata. Oznacza nie tylko utratę przeszłości, ale też zaplanowanej przyszłości.
Jak pogodzić się z tą stratą? Czy to w ogóle możliwe? Jak zrozumieć ból matki? Kiedy pocieszenie, które staramy się nieść, jeszcze bardziej rani? Jak przeżyć żałobę, by nie rozpadł się związek? Gdzie szukać ukojenia?
Pytań w tej książce jest wiele – bolesnych, głębokich, przemieniających. Podobnie odpowiedzi – kojących, dających nadzieję, wspierających. Katarzyna Kachel oddała głos kobietom, które zwykle milczą, bo nie wiedzą, jak mówić o tym, czego doświadczyły. Ich głęboko poruszające świadectwa pozwalają zrozumieć doświadczenie bólu i dramatyczne pragnienie powrotu do życia. Uzupełniają je głosy ekspertów: psychoterapeutki, położnej, trenera oddechu, prawniczki.
Ta książka to nie tylko lektura, to przestrzeń dla współczucia, zrozumienia i nadziei na odzyskanie życia po traumie.
Recenzje czytelniczek
Edyta Pasik
Kiedy zobaczyłam tę książkę, wiedziałam, że ją przeczytam. Poznam historie w niej zawarte, ryzykując rozdrapaniem starych ran i powrotem bolesnych wspomnień. Bo jako kobieta z doświadczeniem poronienia potrzebuję poznać inne kobiety, które przeżyły to samo. Potrzebuję tego poczucia, że nie jestem w tym sama. Wiem przecież, że „w grupie, wśród swoich bywa łatwiej”. Nie myliłam się, to była trudna lektura. Trudna, ale i, paradoksalnie, wyzwalająca, a nawet – krzepiąca. Przede wszystkim Gosia, Maria, Kinga, Ewelina, Magda… kobiety, które straciły jedno i więcej dzieci… zostały w tej publikacji dopuszczone do głosu. Jako reprezentantkom wszystkich matek po stracie pozwolono im szczerze opisać źle przyjmowane w środowisku przeżycia, zwerbalizować gnijące, bo tłumione gdzieś na dnie serca, uczucia. W najgłębszym wymiarze przywrócono im (nam) godność kobiety i matki. „Kiedy chodzę z Nadią do lekarzy, odpowiadam na pytania o pozostałe ciąże i widzę współczucie. A ja nie chcę litości, chcę uznania, chcę prawa do żałoby i pamięci”.
Jestem wdzięczna Katarzynie Kachel, że uznała to nasze prawo. Myślę też, że jako społeczeństwo naprawdę potrzebujemy znormalizowana tematu poronienia, który jest nadal tabuizowany. „Wiem, że ludzie nie chcą rozmawiać ani słuchać rzeczy, które są niekomfortowe i niewygodne, ale życie nie zawsze jest wygodne, miłe i ładne. Dyskomfort stanowi część kobiecego doświadczenia”.Dużą wartość widzę też w treści rozmów, które zostały zawarte w drugiej części publikacji. Autorka przeprowadziła je z ekspertami: psychoterapeutką, położną, trenerem oddechu i prawniczką. To z nich dowiedziałam się o istnieniu Fundacji Tęczowy Kocyk, która szyje maleńkie ubranka dla zmarłych dzieci. To z nich zaczerpnęłam też nadzieję na dobrze przepracowaną traumę, która może przynieść pozytywne zmiany w życiu. Polecam „Wszystkie moje straty” wszystkim kobietom, które milczą, wstydzą się swoich uczuć, czują się samotne. Polecam ją też ich bliskim i rodzinom. Wierzę, że jej lektura może przynieść wiele dobra!
Ewa Woydyłłoe
Książki o śmierci nie rozweselają. Ta jednak budzi wiarę w dobroć i mądrość osób pomagających kobietom przejść przez żałobę po poronieniu, urodzeniu martwego dziecka lub śmierci dziecka ledwie urodzonego. Jedna z trudniejszych lektur, jakie znam, a jednocześnie boleśnie piękna przez humanizm tylu pracownic szpitalnych.
Jeannette Kalyta
Ta lektura potrzebna jest nie tylko kobietom i mężczyznom doświadczającym straty. Powinni ją przeczytać przede wszystkim medycy: położne i lekarze. Zabrane wspomnienia matek reprezentują tysiące kobiet, których nikt nie usłyszał, a które potrzebują przestrzeni na przeżycie żałoby i ukojenie bólu. Ta książka je daje.
Aleksandra Rygel
„Kiedy będę czasami smutna, że nie ma Cię w twoim ziemskim ciele, pomyślę, że jesteś wszystkim tym, kim chciałbyś się stać” . Najpiękniejsze zdanie tej książki. Książki o nadzieji i jej utracie, pożegnaniu, rozczarowaniu, żałobie, bólu i niezrozumieniu. Książki o poronieniu, urodzeniu martwego dziecka, śmierci dziecka w okresie okołoporodowym. Książki która powinna trafić do wszystkich medyków pracujących z kobietami w okresie ciąży, porodu, połogu i macierzyństwa, nie tylko tego wczesnego. Książki której się bałam ale stach okazał się bezpodstawny, bo możliwość przeczytania historii innych kobiet okazała się dla ukojeniem. Historie ośmiu kobiet i rozmowy ze specjalistami: położną, psychologiem, prawnikiem, psychoterapeutę. Polecam by samemu sobie pomóc lub by wiedzieć jak pomóc komuś kto właśnie doświadcza straty.
Karolina W.
” Kiedyś opowiem Anieli, że nie była pierwsza, że na wypisach ze szpitala mam numery O03.0 i O02.1. Dla jednych zero to liczba naturalna, dla niektórych nie – wiecie, to kwestia umowy, uznania. Dla mnie jest, bo choć nie świadczy o liczebności, to jednak pokazuje kolejność i to, że ktoś był, po przecież słyszałam bicie jego serca”. ,,Wszystkie moje straty” to książka pełna różnych historii. I tych dobrych, ale też – a może przede wszystkim – tych trudnych. Historiach kobiet, które straciły ciążę. Straciły dzieci. I takie bardzo malutkie, czasem zanim zdążyło zabić serce i te trochę większe. Ta książka pozwala tym opowieściom wybrzmieć. Bez ugrzeczniania, uciszania. Momentami boli, bardzo. Ale są i takie, gdzie słońce zaświeciło. Niemniej jednak zawsze ta trudna część zostaje. Nie będę ukrywać, że czytając ją nieraz miałam łzy w oczach. Ze wzruszenia, ze smutku, ze złości, współczucia. Także z tego, że w części tych historii widziałam siebie – ja również mam jeden z tych kodów na jednym z wypisów ze szpitala. To są doświadczenia, które zostają w człowieku. Polecam tę książkę. I tym, którzy doświadczyli poronienia, martwego urodzenia. I tym, którzy nie – by móc zobaczyć tę perspektywę. Bo jak mówi jedna ze specjalistek: jest to doświadczenie pokoleniowo umniejszane, zwłaszcza przez starszych. A im wcześniejsza ciąża, tym bardziej. Traci się jednak nie tylko to dziecko, ale i całe wspólne wyobrażone życie. Jednak jak jedna z kobiet to ujęła: dzieli nas tylko czas. I że jest życie po stracie.
Starta dziecka? Prawa mam i ich wpływ na psychikę kobiet!
Razem z moją znajomą psycholog Sylwią Danilewską przygotowałyśmy nagranie w trakcie Tygodnia Godnego Porodu organizowanego w 2023 roku przez Fundację Rodzić po ludzku. Opowiadamy w nim o prawach kobiet po stracie i tym jak ważne jest korzystanie z nich. Świadomość prawna może bardzo pozytywnie wpłynąć na proces żałoby a kobiety mogą uniknąć dodatkowych traum dzięki wyborom podjętym w zgodzie ze swoimi wartościami.
Dlaczego umieszczam to nagranie tutaj? Chciałabym, aby dotarło ono razem z książką do tych którzy najbardziej tego potrzebują, do mam i ojców po stracie, do ich rodzin, ale także do ludzi którzy nie dośwaidczyli tego trudnego doświadczenia ale planują powiększenie rodziny lub już spodziewają dziecka. Nikt nie jest gotowy na taką sytuację jaką jest śmierć dziecka, ale bycie świadomą swoich praw i tego, że tak się czasem zdarza pozwoli Ci stanąć na nogi w odpowiednim czasie.
Zamów swój egzemplarz i wspólnie stwórzmy przestrzeń do uzdrowienia
Niech książka Wszystkie moje straty stanie się źródłem inspiracji i wsparcia dla Ciebie lub dla kogoś, kto przechodzi przez trudne chwile. Każdy zakup to krok w kierunku budowania wspólnoty zrozumienia i miłości. Zamów już dziś i razem stwórzmy most między sercami. Każdy egzemplarz przyczynia się do stworzenia przestrzeni, w której każda mama po stracie może poczuć się wspierana i zrozumiana.
Razem możemy zrobić wiele dla innych. Zamów teraz i dołącz do naszej wspólnoty wsparcia dla mam po stracie.
Podstawowe informacje o książce
Autor: Katarzyna Kachel, Wydawnictwo: MANDO inside, Wydanie: pierwsze, Rok wydania: 2023, Oprawa: miękka,
Liczba stron: 272, Wymiary: 142×202 mm
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.